poniedziałek, 10 marca 2014

dayli... nowa drogeria?




Jakiś czas temu, będąc na spacerze moją uwagę przykuł niebieski szyld. Niestety było już dosyć późno i sklep był już zamknięty. Jedynie widząc asortyment przez szybę, zorientowałam się, że jest to drogeria. Nie muszę chyba pisać, że się ucieszyłam - bo wiadomo, że nowa drogeria to nadzieja na nowe kosmetyki.

Niestety, zawiodłam się. Robiłam do niej trzy podejścia, bardzo starając się wydać pieniądze. Niestety, ale jak dla mnie, nie bardzo miałam na co, mimo, że naprawdę bardzo chciałam. Niby półki zapełnione są towarem, ale wybór jest naprawdę ograniczony. Nawet klientów nigdy nie spotkałam. Jedynie przemiły pan ochroniarz witający już od progu i równie miłe i uśmiechnięte panie sprzedawczynie. Ale to chyba jednak troszkę za mało. Nie wróżę długiego utrzymania się na rynku tej sieciówce, zwłaszcza, że zaraz obok jest Rossmann, a więc konkurencja ogromna... No cóż, może się mylę i może dayli zaskoczy wyjątkowymi promocjami?

Ze swoich wizyt w dayli udało mi się jednak wyjść z zakupem szamponu i odżywki firmy Joanna. Jest to seria, której nigdzie indziej nie widziałam. Ciekawi mnie czy to jakaś nowość? Na stronie producenta tych produktów nie ma. Na razie jeszcze ich nie otwierałam, gdyż muszę na razie zużyć to co mam, a to jeszcze chwilkę potrwa...










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz